Старонка:Biełarus. 1913. № 1.pdf/5

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

u Miżyreczy, da Drohiczyna; ks. Juljan Jankouski, wikary u Sokołcy, na parocha da Miżyreczy; ks. Jan Bieniasz-Krywiec, paroch u Dereuni pa prośbie uwolniajecca s parafii; ks. Juljan Dudzinski, paroch u Mosary, da Dereuny; ks. Ihnacy Ejner, paroch u Hłybokim, pa prośbie na parocha da Mosary; ks. Nikodym Wojszutis, wikary u Zyżmorach na parocha da Hłybokaho; ks. Franciszek Piotrowicz, wikary u Kobrynie, na wikaraho da Aszmiany; ks. Jan Chotkouski, wikary u Ejszyszkach, da Kobrynia; ks. Jury Zimkus, wikary u Twereczu, na mansjonara da Mejszahoły; ks. Jan Skardyński pa adbyci kary na wikaraho da Twerecza; ks. Jazep Krapiunicki, mansjonar u Aszmianie pajechau da Stauropola laczycca; ks. Eduard Cerran, wikary u Szecianach, pierajszou u archidyjec. mohilouskuju; ks. Jarosłau Rosiecki, katory żywie u klasztary u Ahłoni, piaranosicca da klasztaru Franciszkanou u Hrodni. — Ministar unutrenych sprau oznajomiuszysia s pracaj Radunskaho dziekana i parocha u Ejszyszkach Jazepa-Nikazaho Hintouta Dziewałtouskaho pryznau jaje szkodnaj dla spakojnaho relihijnaho żyćcia u Radunskim dziekanacie i zwiarnuusia da Administratora Wil. dyjec. kab pierawiaści jaho kudy-niebudź u Hrodzienszczynu biez prawa upraulać dziekanatam. —

U mnohich parafjach katalickich dyjecezji Wilenskaj jak: u Woukowysku, Porazowi, Zelwi, Rosi, Miorach, Mostach, Białymstoku i Miżyreczu palicyja, abstupiuszy peretriasała miejscowyje plebanii. U Wilni u parafii Bernardynou sudny sledawaciel zabrau knihi s dokumentami, dozwalajuczymi prawosłaunym piarajści u katalictwo.

Piszuć da nas.

Za 2 pudy żyta-28 rubl. U wakolicy Niemież, pad Wilniaj niejki Boruch łasy byu pryjmać usio kradzjanaje; dyk woś aposznimi dniami pryszłosia jamu zapłacić aż 28 rublou za dwa pudy żyta. Heta woś jak było: Parabak Zareckaho ukrau u swajho haspadara 2 p. żyta i panios żydu toj ni uziau sam, dy adasłau jaho da Borucha, katory żyta pryniau. Pierszy żyd skazau ab usim Zareckamu. Tady pakryudżany uziau uradnika i pieratrosszy Borucha, najszli kradzianaje żyta, Kab ni ciahacca pa sudoch, dy ni siadzieć u turmie Boruch paczau hadzić Zareckaho; toj i prystau, ale heta zhoda abyjszłasia Boruchu 28 rublou aprocz taho, szto i złodzieju nieszta-ż zapłaciu.

J. N.

Jak u baśni. U Wilejcy pad Wilniaj adzin raźnik lubiu kuplać za niszto kradzianyje reczy i skacinu. Dyk woś naszousia taki czaławiek, katory wykinau jamu woś hetakuju sztuku: noczaj ukrau jaho ułasnuju karowu, pamalawau jej baki, bo była czornaja biełabokaja i pradau jamu 80 r., z tym, kab jon, Josiel, znaczyć, samomu za 35 rublou choć była warta czym skarej jaje zarezau i schawau miasa i skuru, kab znaczyć, nichto ni daznau. Ranicaj Josielicha pajszła u chleu i pakazałasia, szto karowy ich nima. Tady dahadalisia u czym sprawa i pajszli da czaławieka z żalami, a jon im i każe: „Dosi wy narezalisia czużych karou, ciapier może bolsz ni zachoczycie hetak rabić.

I. Niemieżski.

M. Ziembin, Mińsk. h. Bar. p. Pakul prystuplu da apisańnia zdareńnia, to pawinien piersz trochi paznajomić czytaczou z Ziembinem. Miast. Ziembin heta hłuchi kutok biełaruski i zabyty Boham i ludźmi.

Na pahlad hledziuczy nawat jano i pieknaje pakażecca: jość kaścioł i cerkou murawanyje, ale malicca duża nima kamu nie uważajuczy na toje, szto parafii wialikije i nienadta dalokije, ale wiedama, szto ciapieraszni świet usio honicca za czużym dy za nowym, a staroje swajo kidajuć. Zabylisia swajej rodnaj mowy biełaruskaj, i czytańnia, katoraja jość lustram duszy każdaha biełarusa. Ale nakinulisia ciapier na ksionżki druhoj mowy i wyczytali tam, szto nima Boha; to i niachodziać ciapier ani u kaścioł, ani u cerkau. Ale zatoje czuć niekażdy dzień u Ziembinie korczmy i tajnyje szynki pouny ludziej, s czaho wychodzie zładziejstwy i razbojstwy.

6 Snieżnia prajszouszaha hodu było woś jakoje zdareńnie: Pan Dżyniewicz s Sirputowa dau mużykom czmialawickim barysza na brata pa 15 kap. (maiontek Sirputowa i wioska Czmiali nachodziacca pou wiarsty ad Ziembina). Muzyki rady hetamu zdareúniu pryłażyli swaich pa niekolki kapiejak i zrabili papojku u miasteczku, u Mouszy katoraha jany nazywajuć „dziadźkam“. Prauda szto można nawat jaho nazwać i baćkam bo nikoli hroszy nie biare, ani za harełku ani za tawary, ale u wosień jeździe tak, jak zawuć pa „asianinie“ i patrochi biare usiaho z