Старонка:Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914).pdf/87

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Rodny kraj i narod nie zabudu,
Budu hnać ja piarom lichatu.
S ciemnatoj wiek zmahacca ja budu,
I žyćcio pałažu ŭ baraćbie,
A staronki swajej nie zabudu!
Dyk pišu-ž, Biełarus, ja tabie:

II

Byŭ ja lekaram ŭ wioski pasłany.
Raz prychodzić kabieta ka mnie,
Ruki łomić i prosić «kachany,
«Pamažy, kali možeš, ty mnie!»
Dy i tut že jana mnie skazała:
«Haspadar moj niadužy lažyć,
«I chwaroba jaho tak zwiazała,
«Što nia može užo j hawaryć»…
Dy staić u parozi kabieta;
Ja ničoha ŭžo jej nie skazaŭ:
Mnie zdareńnie nia pieršaje heta,
Dyk ja kija ŭ darohu šukaŭ.
Woś ŭ darozi. Dachodzim da wioski,
Dzie mužyk jaje chwory lažyć,
Baču dziŭnyje tut ja abrazki:
Jak by čort na darozi staić,
Abo wiedźma-čarcicha błahaja
Tut raskinuła čary swaje
I, chto jdzie, dyk za nohi chapaje.
Ščarawała jana i mianie:
Ja upłutaŭsia ŭ niejkije nitki
I až nosam užo zaaraŭ!
Jak pryznacca, dyk nawat i brydka…
Na kabietu ja duža zławaŭ.