Старонка:Маладая Беларусь (1912—1913). Сшытак 1.pdf/148

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Susiedzi na zdziŭ dziwilisia: adné warażyli ščaście dziciaci, druhije naadwarot…

Che-che-che! značyć pryšoŭ na świet Boży ŭżo z kryžam. A pośle kali pasypalisia — tak tolki kryży, kryży pa ŭsioj skury… A duša ščymam ščymić. Baćkié s pažaru nia wyšli, nieščaście z żonkaj, astroh, kalectwa, a pośle — jak pacierački — da apošniaho…

Ścisnuŭ haławu kaścistymi rukami i horka płakaŭ. Siwa wałossia siratliwa kasmykami raznosiŭ wiecier. Dzierewianny kuli pry nahach miortwa kačalisia ad sudarażnaho płaču.

Ściepanie! krepka nadumaŭšysia, azwaŭsia Symon: Čuŭ, šmat čuŭ ad ludziej pra twajo adzinoctwa, ale što zrobiš, żyćcio trasie čeławiekam… oj rečki pawysachli, tak trasie, tak trasie, jak wiecier liściem na dzierawi! A my s taboju, Ściepanie, praŭdu skazać, asieńnije listy, patrasie jšče krychu nami, patrasie i apadziem! O, jo-joj! rečki pawysachli… bzzz i pralacieła… A waźmi chacia mianie: i żonka żywie, i dziaciej maju i nie kaleka. A dabra, što plunuć. Piałun kipić u hrudzi, harkacienie cieraz bierahi… pakazywaje na serce. Wyhnali baćku na staraść i żabruje. Och rečki pawysachli. A što zrobiš? — Musić tam było tak napisana… Hladzić, jak husak, adnym wokam u nieba.

.   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .

Asieńniaje nieba chmarna i zimna… nie adkaże wam, pażoŭkšyje listočki. Wiecier tolki zakałyše i zniknie. Adzin zwon mo’ pa was zapłače ščyra, a ziemla maci prytulić spracawany kości. Jełka, abo biaroza puścić kareńnia u wašy zbaleły sercy, wyciahnie z ich usiu horyč i wyniasie ŭ wiasiołaj zieleni surowamu świetu… kaniec múki.

Ciotka.