Старонка:Зборнік Рудніцкага-Гінтаўта (1716). Публікацыя 1901.pdf/21

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Na wiesnu kłon zakwitaie,
choc w osien list opadaie.
Choc słońce w chmuru zachodit,
jednakzè po niebie chodit.
Choc licha piwa na warit
y Horkim zalem zaskwaric;
Choc bresze ludzkaia huba,
choc wisit na szyj zhuba,
Choc niwa Paszni nierodit,
Choc osmak s mosz[n]y wychodit; —
Nie to Pan szto hrosz maiet[1],
ale to, szto Bocha znaiet. ||

л. 33.  Boch dolu bieret y daiet,
Boch ludziom wsio udelaiet.
Czasto bywa, sczo rano Płacze,
A w weczor wesoło skacze.
Oy Pokin, Pokin tuzyty,
zacznemo hospoda chwality.

|}



8.

л. 33 об.  Ukrainenko, matuchno moia
Ach iak tiaszkaia biedonka twoia. (bis)
Okrymski || ordyniec osiach,
na twoiu zhubu Pohaniec prysiach.
Popaliw miesta || sieła wsie zhubiw,
Sotnikow twoich naystarszych pobiw.
Krowiu krasneiut || oziera, brody,
Krow teczet w rekach — nie pytay wody ||

л. 34.  Krow zielonyie || zmoczyła pola;
Ach jak tiaszkaia twoia niedola.

  1. t — зачеркнуто.