Niama dzie schawacca ŭ žyćci ad spakusaŭ
1. Synie, nikoli ty nia jość biaśpiečnym u hetym žyćci, ale pakul žywieš — zaŭsiody treba tabie zbroi duchowaje.
Siarod worahaŭ žywieš, a jany lewaruč i prawaruč napadajuć na ciabie.
Dyk kali nia budzieš karystacca abaronaju ščyta ciarpliwaści — nia doŭha cełym astaniešsia.
A na’t bolš, bo kali nie ŭćwiardziš serca swajho ŭwa Mnie dy nia budzieš mieć ščyraje achwoty strywać usio dziela Mianie — nia zdolaješ pieramahčy henaje napaści pakus i dastać palmy bahasłaŭlenych.
Woś ža treba tabie mužna skroź prachodzić i mahutnaju rukoju adbiwacca ad supraciŭnikaŭ.
Bo pieramožcu manna dasca, dola ž pałachliwaha mizernaść wialikaja.
2. Kali chočaš u dačasnym žyćci adpačywać, jakim čynam wysłužyš wiečny adpačynak?
Spadziejsia ž nie wialikaha supakoju, a dumaj ab wialikaj ciarpliwaści.
Šukaj sapraŭdnaha supakoju nie na ziamli, a ŭ niebie, nie ŭ ludziach ci inšych tworach, a ŭ Bohu adnym.
Dziela lubowi Boha achwotna ŭsio treba trywać, heta značyć: pracu, bol, spakusy, praśledawańni, kryŭdu, biednaść, chwaroby, abmo-