Ab patrebie pryznacca da swajej ułasnaj niadužaści i niadoli žyćcia hetaha
1. Prociŭ siabie pryznajusia da niesprawiadliwaści swajej (Ps 31, 5), pryznajusia pierad Taboju, o Panie, da niadužaści swajej.
Časta drobiaź źbiwaje mianie z darohi i smucić.
Pastanaŭlaju mužna pastupać, a kali tolki prydzie maleniečkaja spakusa — i ŭžo ja nadta pałochajusia.
Časta małaja, błahieńkaja reč — mianie nadta spakušaje.
I kali dumaju, što ja zusim užo biaśpiečny, — raptoŭna niejkaja drobiaź mianie wywaročwaje.
2. Dyk hlań, o Boža, na ŭnižeńnie majo i niadužaść zusiul užo wiadomuju Tabie.
Zmiłujsia i wyciahni mianie z bałota, kabu im nia ŭhraz (Ps 68, 15) dy nie astaŭsia hetak kinutym nazaŭsiody.
Heta mianie časta turbuje dy saromić pierad Taboju: što tak lohka zhinajusia, što taki niadužy ja zmahacca z nachiłami błahimi.
I chacia nie całkam paddaŭsia ja spakusie, adnak ciažkaja jana mnie i dakučliwaja, i sumna žyć mnie ŭ štodzionnym zmahańni.
I zhetul najbolš spaznaju swaju ja niadužaść, što samyja pahanyja ŭjaŭleńni chutčej napadajuć na mianie, čymsia ŭciakajuć potym.