Kali ka mnie śmierć nabrydzie, Spakojna ŭsim skažu: „praščaj!…“ I z joj pajdu ŭ toj świetły kraj — Hdzie sonca ŭschod, dzień jasny hdzie.
U świetłu dal, u wyż, da zor Pajdu, a cieła kinu tut, Kab Ducham znoŭ ŭ swoj rodnyj kut Pryjści — da niŭ, lasoŭ i hor!…
„Praščaj usio, što ja paznaŭ, „Što sercu lubym tak było, — „Usio, što chutka tak prajšło, „Usio, što ciažka pražywaŭ!…“