Маладая Беларусь (альманах)/3/Abrazki/Nad sażałkaj
← Ci ja winawat?.. | Nad sażałkaj Абразок Аўтар: Змітрок Бядуля 1913 год |
Z apošnimi pramieńniami → |
Іншыя публікацыі гэтага твора: Над сажалкай. |
Nad sażałkaj.
Tolki što maładzik uzyjšoŭ i kupaŭsia jon u siarebranych chwalach, niby ščupak… Byccam marmurnyje, biełyje awiečki, wyhledali chmary ŭwakruh… Smačna spała wioska apaśla ciażkaj pracy letniaho dnia. Kosy nawostrenyje, klepanyje wisieli pad strechami pryrychtawanyje na zaŭtra… Tolki wysokaja wiarbina, nad sażałkaj pachilenaja, adna adziniusieńka nie spała…
Bliżej padyjšła jana da sażałki i cudy ubačyła u hładzi lustranaj wady: kupaŭsia tam aniał z raspuščenymi šaŭkowymi wałasami. Nad haławoj jaho karonaj byŭ załaty maładzik. Na hrudziach bliščeli dyjamentawyje pacierki zorak. Płotki maleńkije płyli ŭwakruh, pazirajučy jamu ŭ jasnyje hałubyje wočy…
Nie razumieła dziaŭčynka wiaskowaja, što jana heta woblik swoj bačyć u wadzie, i zašeptała malitwu — tuju samuju, katoruju kaliś-to stary dziad wučyŭ jaje…
Hetak stajała jana zdziŭlenaja, pakul husty tuman usio atuliŭ: i wadu, i wysoki čarot, i biełyje kwietki z błakitnymi kapturykami, i doŭhije placionki traŭ wadzianych…