Na mòhiłkach.
Staju na mòhilkach i dumu
Ŭ ślaźliwym sercy kałyšu,
Haniu ad żyćciowaha šumu
Ŭ zahrobny kraj swaju dušu.
Biahuć pryhasšyje zrenicy
Pa naspach, plitach i kryżoch;
Na ŭsich znać smutak biez hranicy,
Na ŭsich let mnohich paros moch.
Leżać zarytyje tut kości
Wajak harotnych za żyćcio,
Syjšli ŭ ziamlu na wiečny hości,
Syjšli pad dziornaŭ pakryćcio.
Ech! bjecca, bjecca chtoś niemała
Harotna ŭ ščaści, to ŭ biadzie;
Skasiła śmierć — i ŭsio prapało…
Dzie hore, dola, dumy dzie?
Usio ŭ chałodnaj śpić mahile
Snom wiečnym, nieprabudnym snom.
O śmierć! chto dzie ciabie asiliŭ?
Nia jšoŭ, nia zloh pad kurhanom?
Iduć usie, i ja za ŭsimi
Syjdu z nudoj, biadoj swajej.
Tak ciażka żyć pamiż żywymi!
Ŭ mahile budzie mo lahčej.
|