Maja chata s kraju.
Dzie zwiarnusia, siak i tak
Bajuć mnie ŭ trywozie:
Jak miadźwiedź ty śpiš, biedak,
U swajej biarłozie.
Z hetkich bajek prosta śmiech
Rukoju machaju;
Ci-ż by spaci było hrech?..
Maja chata s kraju.
Biez jady adzin brat ssoch,
Druhi hnije ŭ łatach,
Trećci s torbaj na plačoch
Klanie także brata.
Ja śmiajusia z jich usich,
Rukoju machaju;
Wot swajastwo — a nu jich!
Maja chata s kraju.
Rodzie šnur, jak tam nia siej,
Adny niedachwatki;
Kut niawučenych dziaciej,
Chleba ŭżo astatki.
Dumak wielmi nie sušu,
Rukoju machaju;
Wypju, redźkaj zakušu,
Maja chata s kraju.
Maju rodnu mowu, kraj,
Każuć mnie tak ludzi, —
Tolki wyprastajsia, znaj,
A twoj wierch tut budzie!
Praŭda štoś jak čużniakom,
Kożyn mnoj pichaje;
Ci-ż adnym mnoj? Ej, Arciom,
Twaja chata s kraju!
Kab było mieniej mahił,
A wiasiellaŭ bolej,
Kożny rwiecca z usich sił
K świetu, sławie, doli…
Leźcie, leźcie!.. ja-ż pry čom?
Rukoju machaju,
Dobra mnie i pada dnom!
Maja chata s kraju.
Hetkim sposabam żyćcia
Wiek swoj dażywaju,
Woś i pieśnia maja ŭsia!
Jak i ŭsio ŭmiraju.
Na mahiłki i kryży
Rukoju machaju,
Dali chatu — znaj, laży!
Ale i tut s kraju.
|