Dychanuŭ suchawiej
U pahodliwy dzień,
Skałychnuŭšy trawicaj niaroŭnaj.
U lasku saławiej,
Zachawaŭšysia ŭ cień,
Zachlipajecca pieśniaj čaroŭnaj.
Nie warušycca list
Na alšynie cichoj.
Zadramaŭ les, kazaŭ-by, na chwilu,
Ŭčuŭšy ščebiet i świst,
Drabiazhliwy wyboj,
I hałosnuju jomkuju trylu.
Ścich ručejčyka šum,
U krutych bierahoch
Nia čuwać miž kamieńniaŭ burleńnia;
Prahaniajučy sum,
Maładziec tut pryloh
Padziwić sałaŭinaje pieńnie.
Mimawoli ŭzyšła
Myśl jamu ab žyćci,
Až duša adžyła
U światym zabyćci,
Prywitaůšysia z dumkaj takoju.
Čomža ptuška piaje,
Choć žywie horš mianie,
A ja mieŭ-by žurbie addawacca?
Ej wy pieśni maje,
U čužoj staranie,
Pamažycie z tuhoj razwiazacca!
Zapiajaŭ niebarak,
Jak wiasielle pačuŭ,
U dušy adlahło, paświatleła;
Ŭbačyŭ prosty swoj šlach,
Swabadniej uzdychnuŭ
I pryrok sabie jści pa im śmieła.
Saławiejka uciok,
Ustupiŭ śpiewaku,
Što jaho swajej pieśniaj strywožyŭ,
Spakajniejšy kutok
Wybraŭ tut-ža ŭ lasku,
I hłuš znoŭ cudnaj trelaj pryhožyŭ.
|