U načnuju ciš
Lacić hołas zwyš:
Pastuški ustańcie,
Wun, na nieba hlańcie!
Što za jasnaść, za pramieńni,
Ŭ bielym anieły adzieńni
Radasna piajuć!
Abwiaščajem wam:
Boh radziŭsia tam —
U Betlej śpiašajcie,
Pana prywitajcie.
Lažyć ŭ žłobie Jon na sienie
U pialonkach, biez adzieńnia —
Ad zimna dryžyć.
Pastuški chutčej,
Pabiehli ŭ Betlej,
U stajni, nia ŭ chacie
Šukajuć Dziciaci.
Jak anioły raskazali,
Znajšli Boha, prywitali
I dali pakłon.
Ceły Ciabie świet
Čakaŭ stolki let!
Nia znaŭ duch praročy
Taho, što Ty ŭ nočy
Narodzišsia, ahałosiš,
Praz aniołaŭ nas zaprosiš
Tabie dać pakłon.
Upaŭšy na twar,
Dajom Tabie dar:
Z našych serc balučych,
Z našych śloz kipučych.
A choć biedny, nie adkinieš,
Ty jaho napeŭna prymieš, —
Pabahasławiš.
Jezu, za Twoj trud
Dziakujem my tut,
Dary zasyłajem,
Za to chaj daznajem
Twajej łaski i apieki
Tut na świecie i nawieki
Ŭ niebie, zaŭsiahdy…
|