Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/45

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I, kazaŭ-by, hladzić
Usio na klamku dźwiarej.
Woś na hanak swoj krok
Skirawała prytnom,
Kab pačuć, jak dziadok
Budzie hrać pad waknom.
Chwilak niekalki jon,
Jak i ŭpierad, maŭčaŭ —
I prabujučy ton,
Struny źlohka čapaŭ.
Urešcie ciažka ŭzdychnuŭ,
Wočy k niebu uźniaŭ,
Korbaj umach pawiarnuŭ,
Klawišy pierabraŭ.
Zadrymcieła struna,
Hłucha šurchnaŭ klawiš —
I pad ton bylina
Paliłasia u wyś.
Ad dušy usiaje
Sa ślazoju biadak
Ab minuŭšym piaje,
Kab pačuŭ z nas usiak.
I da pani tajej
Nadyšło bolš panoŭ,
I dwarowych ludziej
Słuchać liry i słoŭ.
Čarawała usich
Pieśnia — byl kabzara:
Rasčułaŭsia u ich
Kožny žychar dwara.
Pakraplaŭsia ŭ duchu,
Horki ŭspomniŭšy los —
I ślapniu — biedaku
Hroš jałmužniny nios.
............
Končyŭ dzied bylinu,
Liru ŭźwiesiŭ iznoŭ,
I budzić z mary — snu
Lud wiaskowy pašoŭ…

|}