Гэта старонка не была вычытаная
„Dobra“ — każa woŭk.
Stanuŭ woŭk na ŭzhorku, razinuŭ lapu, a baran jak razbiażycca, jak treśnie rahamy waŭka ŭ lob, to jon kulhik i palacieŭ u jamu za ŭzhorkam.
Dobra najeŭsia! Sieŭ, niaboża, dyj płacza: „Ciż nia durny ja? Dzie-ż to czuwana, kab żywoje miasa dy samo ŭ horła ŭskoczyła?“
Pajszoŭ hałodny woŭk dalej.
Baczyć — pasiecca koń. Jon da kania truch-truch biażyć.
„Zdaroŭ, koniu, — ja ciabie zjem!“
„Chto-ż ty taki, szto budziesz mianie jeści?“
„Ja woŭk!“
„Dy breszesz — ty mabyć sabaka!“
„Dalbo — każa — woŭk!“
„Nu kali-ż ty woŭk, dy naważyŭ mianie zjeści, to paczynaj z chwasta. Pakul ty dajasi da siaredziny, ja budu paświcca, to pasycieju. Tady ty j zakusisz sycieńkim.“
„Kali tak, to tak“, każa woŭk dy zaraz da chwasta…