Перайсці да зместу

Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/12

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

i walacca haława da haławy. Pawoli padnimajuć hałowy, ahladajucca i pačynajuć śpiawać):

Hej Taras niaboża
Trachim
I čort nam nie pamoža.
Nie skażam nikomu
I pojdziem da domu!

(Ustajuć, čuchajuć patylicy i pahrażajuć u bok chłopcaŭ kijami.)

Trachim. Ja wam wisielniki pakażu!

Taras. Dy i ja wam nie daruju, prajdziświety, a swajho Astapa waźmu taki za čuprynu. Taki niejki zrabiŭsia, što rady dać nie mahu. Dabra jamu, hadu, chaču: żanisia, kažu z Domnaju, idzi da jaje ŭ prymy, a jon huncwot i wycham nie wiadzie. (Uwachodzić Hanna.)


ŹJAWA V

Taras, Trachim i Hanna.

Hanna. A die-ż heta wy tak doŭha zasiadzielisia?

Taras. Aha, zasiadzielisia… Kab wy tolki bačyli, što tut za kamedja była!

Hanna. Ach, Bożačka! Peŭnie kaho zabili?

Taras. Kab-ża heta zabili, a to horš!

Hanna. Oj nia wytrymaju, każecie skarej!

Taras. Prychodzim i woś tut, woś na hetym miejscy, wiedajecie chto?