Старонка:Historyja świataja abo Biblijnaja Staroha Zakonu (1930).pdf/46

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

waročajciesia sa zbožam damoŭ i prywiadziecie da mianie wašaha najmienšaha brata, ab katorym wy hawaryli. A tymčasam, pakul wy hetaha nia zrobicie, adzin z was astaniecca tut u wastrozie załožnikam. Pačuŭšy hetyja słowy, braty hawaryli pamiž saboju pahebrajsku: warty my hetaha za naš pastupak z bratam Jazepam, katory płakaŭ i prasiŭsia, kab my nie pradawali jaho, ale my nie pasłuchali... A Ruben kazaŭ: „Ci-ž ja wam nie hawaryŭ, nie rabiecie ničoha drennaha chłapcu, ale wy nie pasłuchali, woś heta pomsta za kroŭ jahonuju".

Braty dumali, što Jazep nie razumieje ichnaj hutarki, ale Jazep usio zrazumieŭ i, adyšoušy, zapłakaŭ. Chočučy-ž dobra prakanacca, ci jany ščyra žalejuć za swoj hrech, prykazaŭ źwiazać Symona i pasadzić u wastroh, a ŭ miaški zahadaŭ nasypać zboža i ułažyć tudy hrošy, što jany zapłacili za zboža i dać im jašče na darohu jady.

Słuhi hetak i zrabili.

Braty zabrali miaški sa zbožam i pajechali. U darozie jany ahledzieli hrošy ŭ miaškoch i jašče bolej spałochalisia. Wiarnuŭšysia damoŭ, raskazali ab usim baćku: što namieśnik faraonaŭ abyšoŭsia z imi wielmi sroha, što pryniaŭ ich za špijonaŭ i što Symona pakinuŭ załožnikam z tym warunkam, kab prywieści da jaho Benjamina. Jakub adkazaŭ z žalem u sercy: zrabili wy tak, što astajusia biez dziaciej. Jazepa niamašaka, Symon u wastrozie, a ciapier jašče chočacie zabrać i Benjamina. Nie pazwolu jamu jechać z wami ŭ Ehipiet, bo kali-b z im što niadobraje stałasia - nie pieražywu ja hetaha.

Benjamin jedzie ŭ Ehipiet. Prywiezienaje z Ehiptu zboža ŭžo končyłasia, a hoład usio jašče nie pierastawaŭ. Tahdy Jakub iznou pačaŭ wypraŭlać swaich synoŭ, kab jechali ŭ Ehipiet pa zboža. Ale Juda adkazaŭ baćku: „Čaławiek heny zahadaŭ nam nie waročacca biaz našaha mienšaha brata. Pazwol chłapcu jechać z nami, bo jnakš pamrom z hoładu. Ja jaho biaru na swoj adkaz". Jakub doŭha nie chacieŭ puścić Benjamina ŭ darohu, ale ŭrešcie zhadziŭsia: „kali ŭžo hetak treba, dyk jedźcie — skazaŭ — ale waźmiecie dary dla taho čaławieka i stolki hrošaj, skolki brali toj raz, dy jašče tyja, što wy znajšli ŭ miaškoch. Boh usiomahutny niachaj źmiakčyć serca henaha čaławieka, kab adasłaŭ Symona i Benjamina. A ja biedny astajusia ŭžo biez dziaciej".

Jazepawy braty razam z Benjaminam ščaśliwa dajechali da Ehiptu. Kali Jazep dawiedaŭsia, što jany pryjechali z Benjaminam, pryniaŭ ich duža łaskawa i zahadaŭ nahatowić dla ich abied. Prykazaŭ taksama prywiaści Symona. Jak tolki Jazep uwajšoŭ da ich, jany nizka pakłanilisia j achwiarawali jamu dary. Jazep pazdaroŭkaŭsia z imi j spytaŭsia: „A ci žyŭ jašče waš baćka, ab katorym wy hawaryli i ci zdaroŭ jon? — „Baćka naš žyŭ i zdaroŭ" — adkazali braty. Uhledzieŭšy Ben-