usim świecie kalonijach. Anhlija kali z Jakim narodam wiadzie wajnu, dyk da tul tolki uważaje jaho za woraha, pakul nie zawajuje. A jak tolki narod toj zdasca na łasku jaje, tady Anhlija daje jej usie prawy i swoj ŭrad, sama stajuczysia tolki, można skazać, dobraj apiakunkaj, baroniaczaj ad ździeku inszych.
I hetyja kalonii paznaŭszy, jak dobra być pad Anhlijaj, nia tolki nikoli nia robiać buntaŭ, ale nawat z wialikaj achwotaj pamahajuć swajej apiakunce zmahacca z jaje worahami. Naproci robicca tam, dzie nad padbitym wajnoj narodam zaŭsiody trasiecca bizun, dzie kamandujuć siłaj. Tam spakojna tolki tady kali nima nadziei skinuć z siabie ciażkoj ruki, a jak tolki zjawicca hetakaja nadzieja, robiacca bunty i paŭstańnia.
U łahodnych panoŭ lubiać trymacca słuhi pa niekolki hadoŭ i służać sumlenna, a ŭ siardzitych redka chto zatrymaicca na kolki miesiacaŭ i badaj kożny nia służyć tak sumlenna, jak służyŭby łahodnym, bo błahomu nichto nia chocze dabrom płacić.
Łahodnaść wialikaja pryjacielka ŭsich ludziej. Jana łahodzić hnieŭ i ŭ inszych, bo hnieŭ pry łahodnaści, jak wosk pry ahni nia może nie zmiakczeć. Jana zbiraje pryjacielaŭ, bo łahodnaho nia można nialubić.
Jana wyhaniaje niazhody i napraŭlaje szmat błahoha, bo łahodnyja napaminańnia kudy lepsz skutkujuć, czym naj-