Старонка:Biełaruski Kalendar Swajak na 1919 hod.pdf/94

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— 92 —

Razbojnik.

I.

Burlić wada, razbiwajučysia ab ćwiordyje, hranitnyje hrudzi kamienia razbojnika. A jon stanuŭ wodal bierehu, pachinuŭsia suproć wady i bytcym prysłuchajecca zataiŭšy duch… I tak jon tut, siarod žoůta zielenawatych wod Dźwiny, staić daŭnym daŭno. Wiasnoj pakrywajuć jaho wody i tady jon niebaspiečen dla hankaŭ, struhoŭ i łajb hruženych zbožžam i lonam, katoryje časta, natrapiŭšy na jaho, razbiwajucca. Na Siomuchu zazwyčaj pa nad wadoj widać tolki jaho łysuju haławu, a ů Piatroŭku — jon pa pojas staić u wadzie pachiniony napiered i moŭčki ŭzirajecca ŭ niamuju, šeruju dal i moŭčki čahoś čekaje.

Mabyć stajaŭ jon takže i ůziraŭsia, kali siudoj waražski rod na malewanych „łajbach“ pat kamandaj Połtesa wikinha-kniazia išoŭ u sutoki Połoty z Dźwinoj, kab zasnawaci tam tyn i zrubaci horad. Pamiataje jon, mabyć, staroha Rohwałoda i krasnuju Rohniedu z wolnych dzion. Nie raz mabyć, usłuchajučysia, ławiŭ jon hučnyje zyki połackaho wiečawoha zwonu od Sw. Sofii i hordy homan wolnaho krywičanskaho wieče. Nie raz ab jaho acieralisia ładźji kupieckaho adwažnaho ludu što išli nahruženyje woskam, miodam dy nieščyślonymi „sarokami“ kuničymi i babrowymi u Ryhu i na Khocki biereh i k chamawu plemiu s pakłonam at Krywičanskaje ziamli i połackaho wolnaho wieče i at załatoha kniažeckaho pasadu i jaho wiernaj družyny—rusi, prosiačy na zamienu hartoŭnych miačoŭ, kawanaho srebra, witoha zołata i samaćwietaŭ.

To byli časy kali „niemcu ŭ Rusi, a rusiču na Khockim bierezi była adna praŭda“.

Dno Dźwiny zołatam ciakło, a bierahi sierabrom byli moščeny. A rubiažy atkryty i pamiž kniazioů nie było praŭdy. I čužackije ruki wyciahalisia pa zołato i pa wolu krywič anskuju. Nie raz Dźwina mutna ciekła ŭskałamučenaja kapytami litoŭskich koniej. Prychodzili jany ŭ bahatuju staronku, jak miadźwiedź da borci i dzierli skryli załacistaho miodu i dušyli pščoł. Nieraz pracawityje pščołki nanowa wyciahali wuzu i naliwali soty, ale bywało — što ŭpadaŭ-i hnilec u borć… Tady razletalisia pščołki. A Dźwinoj snawali, jak pawuki, ludzi z doůhimi abasiečnymi, dwuruč-