nie tak wyciahiwaje na wierch i z ziamloj jon akuratniej razmieszywajecca i chutczej addaje swaju moc zbażynie.
∗ ∗
∗ |
Zruby u naszych studniach zimoj u wialikije marazy abliwajucca i źwierchu, i s siaredziny lodam. Lod źwierchu absiecz nia trudna, ale lod u siaredzinie inszym razam tak namierzaje, szto wady trudna dastać, i tady kłopat nie mały. Tymczasam pazbycca jaho zusim lohka. Studniu nanacz treba nakryć doszkami, a źwierchu taustawata nałażyć sałomy (kab duch nie prachodziu); abo jeszcze lepiej: zrabić matu s sałomy, katoraj i nakrywać nanacz studniu; da ranicy lod prapadzie.
∗ ∗
∗ |
Chto maje sadok, najbolsz nabirajecca strachu, kali jon zaćwicie: chacia-b maroz nie udaryu. Nie raz bywaje, szto kali sad choć niekolki dzion paźniej zaćwicie, to użo jak raz uciacze ad raniejszych i krapczejszych marozau. Oś, jośc sposab prypoźnić ćwiet. Ciapier, kali ziemla umierszy, dyj śniehu chapaje, treba hetaho śniehu naharnuć jeszcze bolsz u wokał drewa tak szyroka, jak iduć haliny na im, i prykryć sałamianym hnojem. Hetkaje drewa na wiasnu bolsz jak na tydzień paźniej zaćwitaje, bo ziemla pad śnieham, a śnieh pad hnajem niaskora adyjchodziać, dyk s karaniou soki u haru nia pojduć.
USIACZYNA.
U Paunocznaj Amerycy pażar zachapiu dom, u katorym hadawałosia kala sotki dziaciej sirotak. Wosiem katalickich manaszak, katoryje apiekawalisia hetymi dzietkami, kinulisia u ahoń ratawać ich. Bolszeńkich wychapili usich; z maleńkimi — sprawa była trudniejszaja i dwojeczka astałosia u ahni, a razam z imi zhareła i piać manaszak.
Najstarejszaja hazeta na całym świecie drukujecca u stalicy Kitajszczyny — Pekinie. Wychodzić jana bolsz, jak tysiacza hod. I, kali u naszych staronkach redaktarom hazet prychodzicca na inszy raz sołana, to u Kitajszczynie bywała jeszcze horsz: za uwieś czas drukawannia hetaj kitajskaj hazety 15 redaktarou nałażyli swajej haławoj.
Kolki piorkou da pisańnia patreba dla hramatnych na usim świeci — padliczyć trudna. Adna tolki anhlickaja fabryka puszczaje ich u świet szto tydnia 89 milionou sztuk. Fabryk hetkich jość nie mała, a maszyny tak chitra naładżeny, szto adzin rabotnik u dzień może zrabić 45 tysiaczou piorak.
Letajuczyje maszyny, jak i kożnaja, dobra nienaładżenaja jeszcze nawinka, niemała zabrali użo s pamiż ludziej achwiar. Zhinuła na ich bolsz 200 dusz. U Francii — 52; u Niamieczczynie — 42; u Amerycy — 30; u Anhlii — 22; u Italii i Rasiei pa 15 czaławiek i t. d.
Jak Japonskaje prawicielstwa dbaje a zdaroui swajho narodu widać s taho, szto niedauna uwieś horad — Tenczan, katory daktary pryznali, szto pabudawany jon na nie zdarowym miejscy, razabrali i pieranieśli kosztam kazny na druhoje miejsce.
DUMKI.
Narod żywie tolki datul, pakul żywie jaho rodnaja mowa.
∗ ∗
∗ |
Praz kaho zapłacze dzicia, toj sam budzie płakać.
ZAHADKI.
3) Dwa razy rodzicca, ni razu nia chreścicca, a czort baicca?
4) Żyu czornym, pamior-czyrwony?
5) Zialonaja — nia jełka; krasnaja — nia dzieuka; s chwastom — dy nia mysz.
Razhadki buduć u № 3.
Razhadki z № 1: 1) Harbuz. 2) Woczy.
ŻARTY.
Kabieta da kramniczychi: szto-ż ty mnie dajesz hetkaha sieladca, — jon, widać, nia świeży.
Kramniczycha: Jak to nia świeży? Paladzi: jon jeszcze chwastom krataje.
Ad redakcii.
Prosim usich naszych prychilnikou prysyłać nam adresy swaich znajomych dla razsyłki probnych numerou „Biełarusa“.
Redaktor — wydawiec A. Byczkouski.
Drukarnia. „Znicz“ Wilnia Śto-Jańska 19.