Hod I.
Wilnia 19 studnia 1913 hodu
№ 2.
BIEŁARUS
tydniowaja katalickaja hazeta.
Da Boha. Boże! czamu my Taboju zabyty, Hlań: my na cieli, na duszy zabity Naszaho hora, mou, ciszy mahiły, Tolki pytańniem, Bożeczka miły Ździeki, pahardy, dy kryudy wialiki, Ach! kali-ż zhinie pieraślad dziki, Antoni B. |
Szto takoje hazeta.
Hazetu nazywajuć szkołaj uzrosłaho czeławieka i heta szczyraja prauda. Hazeta, piszuczy ab usim szto na świeci robicca dobraho, zaachwoczywaje da dabra; piszuczy-że dzie szto dziejecca złoha, starajecca zbrydzić zło. Apracza hetaho hazeta drukuje usielakije praktycznyje rady, kab pakazać ludziam darohu, jakoj treba iści da lepszaho żyćcia. A dziela taho, szto meta naszaho żyćcia nia tolki u tym, kab nam było dobra tutaka na ziamli, — a i u tym, kab sprawiadliwymi pastupkami zasłużyć na żyćcio wiecznaje, hazeta pisze jeszcze ab Bohu, ab duszy, ab wiery. Znaczycca u dobraj hazeci pawinna być usieńka, szto czaławiek dumaje, czaho chocze, szto robie; usieńka, szto datycze jaho żyćcia haspadarki, sposabou pracy; usieńka, szto patrebna da jaho rozumu, serca, duszy. I nima, badaj, na świeci takoj reczy katora abnimała-b tak sucelna żyćcio czaławieka, jak hazeta. Nia może jaje zastupić nawat niwodzin czaławiek u świeci, bo dobraja hażeta, heta jak najlepszy, najszczyrejszy pryjaciel u chaci, katory i paradzić, i nauczyć i raskaże nawiny sa świetu.
Praczytauszy usio, szto wyszej napisana, skażycie sami; ci hazeta patrebna dla czaławieka, ci nie? Zdajecca, szto dwuch atkazou być nia może: patrebna dla kożnaho czaławieka, a tym bolsz dla sielanina-biełarusa, bo jamu, siracini, najhorej na świeci. Może skaże chto koleczy. szto hazet szmat jość na świeci i roznyje hazety ab adnym i tym samym rozna piszuć. Na heta woś szto my ska-