Старонка:Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914).pdf/37

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Raskažu ciapier pra Marku —
Raz pryšłosla k rečy.

Chłopiec jomki, choć u swaty
Zawiadzi praz tydzień,
Adno drenna — biez praświety:
Nie wučyŭsia złydzień.

Ale ŭžo na tancach pieršy,
Wypić ni astatni,
Aby ŭčuŭ dzie wiečarynka,
Ci hasciny chatni,

Precca zaraz — nie prapuscić;
A tam, jak darwiecca,
Sierbanie praz mieru, pośle
Z haśćmi pierabjecca,

I da chaty jak pawiernie
Šmat baćkam jo muki:
Ŭsio traščyć, zwinić i hniecca,
Što niaŭchopić ŭ ruki.

Baćka časam sprawić kryku,
Šmat raz strašyŭ syna,
Što u wołaść jak zajawić,
Dyk atwiecić spina.

Dy ništo nie pamahała:
Syn u samaj sili.
Wo narešcie nakłaŭ dobra
Baćku i Maryli.

Tady toj z padbitym wokam,
Z źwiazanaj rukoju,