Перайсці да зместу

Смык беларускі (1894)/Pradmowa

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Pradmowa
Публіцыстыка
Аўтар: Францішак Багушэвіч
1894 год
Smyk
Іншыя публікацыі гэтага твора: Прадмова да «Смыка беларускага».

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




PRADMOWA.


A praŭdu skazaŭ Buraczok u swajej „dudce“, szto usie my zawiom naszu mowu „ mużyckaj“ i tak niczahusińka, jakby tak i treba! Zdarywałasia i mnie czytać i ksionżeczki, choć nie nadto staryja, drukowanyja nawiet jakohaś pana Marcinkiewicza, ale usie jakby smiajuczysia z naszaho brata pisany; czytaŭ ja i tak pierapisanyja wierszyki jakohaści Jurki „Panskaja ihryszcze“, hdzie Jurka nadto dziwuitca i jakby zawiduje panam tym, katoryje może i bolsz ad Jurki taho pracujuć, tolki, wiedama uczonyje, dyk lahczej i sparniej. Ja piarapisaŭ i siudy toja „Ihryszcze“, niachaj wybaczaje pan Jurka, ale dalboh aż złość uziała, szto Jurka spadabaŭ toja, szto tolki błaznu może spadabatca. Ja tyki i czyrknuŭ jamu „atkaz“, ale tak dumaju, szto heta jon smiajuczysia z naszaho ciomnaho brata napisaŭ; hetak dumaŭ, szto durny mużyk, dyk użo niczoha i nia widzie i nia znaje! Oj, pamyliŭsia !

Nia raŭnia ja Buraczku, — jon lepiej może znaje życio mużyckaja, bolsz może widziaŭ i czuŭ, ale tak mnie spadabalisia jaho tyja wierszy, szto i ja zdumaŭ paprabawać sztokolwiek napisać. Jość szmat drukowanych piesniań naszaho narodu; pisaŭ Paczabut, E. Tyszkiewicz, apisujuczy nasz Barysoŭski pawiet, i szmat chto spisywaŭ ich, a szmat jość i nia spisanych, ale pieśni usie tyja nie nadto, kab skazać praŭdu, charoszyja i nota nasza płakuczaja jadnastajnaja i pieśniaŭ wasołych nia szmat, da i tych użo redka paczuć. Nadko za chlebam narod honitca, a chleba dastanie dyk i za kramnaj opratkaj i za laksawanymi botami honitca i usio markocitca! Daŭniej każuć ludzi, jak mieńszym abchodzilisia, to bolsz mieli i wasalejszyja byli. Wot ja i napisaŭ z dziesiatak piesniaŭ „siakich takich“. Hraju troszki na skrypaczce, nu dyk niachaj i maja ksionżaczka zawietca strumentam jakim; wot ja i nazwaŭ jaje „Smyk“. Smyk jość, a ktoś skrypku może darobie, a tam była „Dudka“ wot i my zrobim muzyku jak tyja żydki, szto na cymbałach ihrajuć.

SZYMON REŬKA z pad Barysowa.