Siabroŭcam pa doli.
Poki maju at serca patoli,
K wam nienawiść hrudziej nie krywawie,
Dumy rwucca i k ščaściu i k sławie,—
Ja sluha waš, siabroŭcy pa doli.
Swojskaj pieśniaj u słoŭ rodnych ćwiecie
Ja chaču, što ŭ dušu mnie nahonie,
Z wašych chat, z wašych spočenych honiaŭ,
Wašu dolu, niadolu apieci;
Nieści pad sałomianyje strechi
Wa ŭsio wieru, što ščaściem być może,
Što nadzieji ćwiści dalš pamoże;
Ej, chaču byci recham paciechi!
I wo ŭ hetakaj służbie, pachodzie,
Pjučy ślozna żoŭć kryŭdaŭ, prytykaŭ,
Płaty z was nie żadaju wialikaj,
Ot, iskrynku prywieta, i hodzie!
A skanaju, złučusia z ziamloju,
Wy kurhan mnie nasypcie wysoki,
Bo, jak budzie moj doł nie hłyboki,
Nie znajdu i pa śmierci spakoju.
|