Старонка:Biełarus. 1913. № 5.pdf/7

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

budzie traŭliwaje, a na harodzie haspadynia trawu wypiale. Nie pazwalajcie chatnim rabić brudoŭ u wokał ścien, bo heta, apracza brydaści, hłumicca i prapadaje najmacniejszy hnoj. Na heta tak sama, kali nima tak dzie dziecca, wybrać choć jaki kutok u jakim koleczy chlaŭczyku; pryrychtawać kolki wazoŭ suchoj ziamli, kali nima torfu, i szto dnia pa kolki rydlowak pasypać kał. A ci mała kupin, mochu pa sienażaciach, szlamu, bałota pa rowach? Treba usio heta ściahiwać da domu, ssypać hdzie pad zastreszynu, kab nie zamakała i padściłać hetym swaju żywiołu. Kolki podściłu, a i hnoju, znaczycca, prybudzie, i to jakoha hnoju! Bo jak szlam, tak sama i torf, kupiny. moch nawat i to ŭżo sami pa sabie majuć to bolszuju, to mienszuju siłu hnajowuju, a jeszcze padasłaŭszy pad żywiołu, jany zabirajuć u siabie, uciahiwajuć mocz, a heta krapczejszy, czym sam kał, hnoj. Dzie jość na dware, kala chlawoŭ, na wulicy — bałota, to tam najczaściej jano bywaje mocna hnojnaje, bo tudy adusiul spady ciahnuć. Treba takoje bałota zhortywać, ssowywać i jak wada krychu ściahnie — tak sama zwozić, kab, padsochła, a tady u chleŭ, abo na pole. Śmiaccio i piasok, jakije źmietajucca z nadworku, z wulicy — tak sama treba szanawać, kab darma nie prapadali, bo i u nich, choć hetaha na woka nie widać, niemała jość mocy. Słowam, kali haspadar rupny, a haspadynia dobraja jamu pamasznica, to pry pracy, pryłamaŭszy i dzietak da paradku i pomaczy szmat biez nakładu hatoŭki pry niewialikim zachodzie można jeszcze wykarystać s taho, szto ciapier walajecca ŭ wokoł nas biez patreby i karyści, i kali heta ŭsio ściahniem na swaju ziamielku, uradżai tak patprawim, szto tady można i budzie za szto dabracca i da paraszkoŭ.

K—in—k.


Haspadarskije kłopaty.

I nie ahledzimsia, jak nasuniecca wiesna, a z niej i ŭsie kłopaty i raboty chlebaroba. A siolatnije kłopaty dla sielanina nie małyje. Najhorszaja bieda pryjdziecca z nasieńniem. Wiadomaja recz, szto sioleta mała pa jakich naszych kutkoch udałosia sabrać zdarowaje zboże: to jano parasło, to jano pazamakało, dyk samyje ziernia nia trywałyje i peŭna treba spadziewacca, szto budzie słaba abchodnyje. Pa praŭdzi każuczy, u nas hetaja starana haspadarki zaŭsiody kulhała, bo sypim my ziarnio ŭ ziemlu i niadobra aczyszczanaje, i mała peŭnaje, a ŭ hetym hadu można spadziewacca jeszcze horszaj biady. Pa naszyh zapasowych mahazynach, skul bolszaja czastka naszych sielan żywicca wiasnoj nasieńniem, na siolatni zapas zboża nadzieja drennaja. Addawali jaho takim — jakim mieli, — dyk wilhotnym, a takoje, wiadomaja recz, ssypanaje ŭ kuczu, dyj biez dobraho dahlodu, hrejecca, zleżywajecca, a czasta nawat zbiwajecca ŭ plity. Dyk na pazyku mahazynowuju pakładać nadziei nielha. Treba pastaracca zaŭczasu apytać sabie nasieńnie dzie koleczy ŭ peŭnym miejscy, dyj wyprabawać jaho, kinuŭszy rost. Jak heta rabić, kożny haspadar, badaj, wiedaje. Treba ŭziać niewialikuju żmieńku, nie wybierajuczy, ziernia i padliczyŭszy kaliŭje, pasiejać jaho ŭ wazon. S pasiejanych zierniatoŭ pawinna abyjści nia miensz 70 na sotku, inaczej nasieńnie liczycca słabaje; a czym horszy uschod, tym huściej prydziecca siejać, a znaczycca i bolsz pojdzie nasieńnia. Dyk nikoli nie warta żaleć liszniaj dziesiatki na dobraje i peŭnaje nasieńnie.

Lu-ki.


USIACZYNA.

Kolki pracounikou.

Kali-b padliczyć kolki dusz zarablaje pracaj swajej jak dla siabie, tak hetym samym kormie i druhih, to wypadaje, szto na kożnuju sotku ludziej, tolki 32 s pamiż ich napraŭda pracuje. A jeszcze ciekawiejszaje, szto z hetych 32 — 19 dusz chlebaroboŭ.

Usiudy ciesna.

Nowy prezydent Ameryki — Wilson ŭ piersza swoj miesiac atrymaŭ bolsz saraku tysiaczoŭ roznych prośb ubicca choć na jakuju koleczy służbu. Woś wam i Ameryka!