Adnak prapuściła tabie woka Majo, bo cennaja duša twaja pierada Mnoju, kab spaznaŭ ty luboŭ Maju, dy kab byŭ zaŭsiody padziačny za dabradziejnaść Maju.
Kab zaŭsiody byŭ ty ŭ sapraŭdnaj pakornaści dy ciarpliwa znosiŭ usialakuju pahardu.
Ab patrebie razwažańnia tajomnych sudoŭ Božych, kab nia pyšnicca z dobrych učynkaŭ
1. Zahrymieli nada mnoju sudy Twaje, o Hospadzie, zadryželi z pierapudu dy spałochu ŭsie kości maje, až samleła duša maja wielmi.
Staju astaŭbianieły i baču, što nieba niačystaje pierad woblikam Twaim (Hiob. 15, 15).
Kali i ŭ aniołaŭ znajšoŭ Ty błahaćcio (Hiob. 4, 18) dy nie darawaŭ im, što-ž budzie sa mnoju?
Kali zorki paspadali z nieba (Ap 8, 10), dyk ja ž, pyłok ziamny, čaho budu spadziawacca?
Tyja, čyny jakich manilisia być sapraŭdy dobrymi, upali najnižej, a tyja, što jeli chleb aniołaŭ, — prahawita paśla hnalisia za strawaju žywioły.
2. Dyk niama nijakaje świataści, kali prymieš Ty, o Hospadzie, ruku Swaju.
Ničoha nia zdolaje nijakaja mudraść, kali pakinieš kirawać jeju.
Ničoha nia zrobić nijakaja dužaść, kali jaje nia budzieš padtrymliwać.