Перайсці да зместу

Старонка:Zyla Karalewič (1937).pdf/7

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

ZJAWA I

Kasia (papraŭlaje ǔ hrupcy, prysłuchoŭwajeca jak hudzie wiecier u komini). I jak wy nia baiciesia, panienačka, siadzieć adna u hetaj pustelni. Nia wiedaju, jak jano wam, nu a mnie było-b sumna: a jašče, jak stali hawaryć, što tut jakijś dzied Apanas chodzić pa nočy, dyk ja i hadzinački adna nie siadzieła-b tut.

Taciana. (Mechanična adkazwaje, nie adrywajučysia ad swaich dumak). Durnieńkaja Kasia. Nijakoha dzieda Apanasa niama. Heta školniki wydumali, nia majučy čaho rabić.

Kasia. Choć i wydumali, a ŭsio taki niejak bojazna… (pieradychnuŭšy). Ab čym heta, panienačka, wy ŭsio dumajecie?

Taciana. Tak… ni pra što. Słuchaju, jak hdzieś ščadrujuć dziaŭčata. (Śpiawaje).

Oj za łozami, za biarozami
Ruta, miata nia ǔschodzić…

Kasia. Nia złujcie, panienačka Tania, jak ja što ǔ was zapytaju (uśmichajučysia). Nu, ci heta wam nikoli niachočacca pahulać z paničami?

Taciana. Moža kali zachočacca i pierastanie.

Kasia. Nia wiedaju, jak heta można maładoj dziaŭcyni biez chłapcoǔ. Miasajed uwieś, pili-