Перайсці да зместу

Старонка:Pierszy pramień (1929).pdf/52

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

54. Rak i lis.

Pabaczyŭ lis raka. Staŭ pryhladacca, jak jon pamalenku paŭzie, a paśla dawaj śmijacca ź jaho: „Nu, dyj praworny ty, niama szto kazać! Praŭdziwy rak-niebarak! A pawiedaj mnie, racza, ci to praŭda, szto ty siem hod pa wadu chadziŭ dyj tuju na parozie raźliŭ?“

„Moża kaliś praŭda była, każa rak, a ciapier brachnioj stała. Bo wo, choć u zakład pajdu z taboj, szto pierszy da taho karcza dabiahu, dyj jaszcze ciabie na krok upierad puszczu.“

„Dobra“, każa lis.

Stanuŭ lis na adzin krok pierad rakam a rak uczapiŭsia kleszczami jamu za chwost.

Pabieh lisok, biażyć szto duchu, ażno pył kuryć za jim. Dabieh i klicza:

„A dzie ty, racza?“ i abiarnuŭsia chwastom da karcza.

A rak zaskoczyŭ iz chwasta i adzywajecca:

„Ja tut użo daŭno żdu ciabie!“