ale achwocza da cepa bracca, bo tut hultajstwa nie dapamoża; małacić treba i wiejać zbożża, ziarnio da kleci treba znasici, sałomaj z sienam bydła karmici. Chto kala domu kormić karowy, a chto da lesu jedzie pa drowy. I naszy matki takża ŭ rabocie: praduć kudzielu na kałaŭrocie i ŭ kłubki nici źwiwajuć z szpuli, a pośle wytkuć nam na kaszuli.
34. Chitry lis.
Uwaliusa byŭ lis u studniu. Wady tam było mała; utapicca nielha, ale i wyleźci niama jak. Aż jidzie kala studni kazioł. Hlanuŭ jon u studniu, dy pytajecca: „Szto ty tam robisz, lisie?“ — „Spaczywaju, bratka. Na wiersie horacza, a tut chaładok i wadziczka świeżańkaja.“
A kazłu pić chaciełasia. Jon heta z duru — skok u studniu. Lis tolki hetaha i czakaŭ. Uskoczyŭ jon kazłu na spinu i wylez iz studni. A kazioł siadzieŭ u studni, aż pakul ludzi jaho adtul za rohi nia wyciahnuli.