Az rázam krýknie stáry, patrászszy rukámi,
»Nia masz shódy Saplícam, niamá s Harészkami!
A u pána Harészkau pływié krou pa máci
Łauczynie; — Stólnik blíski swaják hrafśkaj znáci; —[1]
Janá ródzicca s dóczki jásna Kasztalána,
Katory, jak wiédama, dziádźka mahó pana; —
Pasłúchaj pan swajakóú niaszczásnych bylicý,
Katóra stałaś námieś u hétaj swiatlicy. —
Niabószczyk pan moj, Stólnik, najpiérszy upawiécie,
Pan móżny, dyj baháty, jakích mała uświécie,
Mieu tólka adnu dóczku, — mauláu aniałóczak!
Toż szláchta, paný bráliś. — żádny to kuszoczak!
Iz szlachty maładziéńkaj adzín szczyra brausia,
Haraczka, — had na swárki! — mież swaími zwáusia
Wajawódaj, — żártam to jahó tak maníli,
Bo akalíczna radniój byu uwialíkaj síli:
Jackam Sapliccy zwáusia; — sa try sótni stáwiu
Swaích na rádu, — trystu hałasámi práwiu; —
Choć hoł byu, maúláu bizún, — akrom kúska róli, —
Szábli, wusou wialíkich, niszto nia mieu boli. —
- ↑ Łauczýná, żaná Láuczaha: héta czyn pólski, toż stólnik, Kasztalán i druhíje.