Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/51

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I Wójśki, — kalí na to achwótu paczúje.» —
Tak káże— i stáraha tabákaj czastúje. —

Wójśki, sidzia na wóstram kańcy, mież strałcámi,
Moucza, wadziu pa siéni błúdnymi waczámi,
Chaciá jahó jpytáli jakí utom sud, wóla,
Bo pan Wójśki, to miściúk wialíki da póla!
Da jon wáżna toj spráwy u razdúmj słúchau,
uha wáżyu u páłcach tabákú, — paniúchau,
Dyj czchnuu, aż ściény stáry ukrúh zatraslísia,
I takí s jahó húby réczy paniaślísia: —
»Moj Bóże! jakáż tuhá na mianié napáła; —
Sztóby hramadá strałcóu staréńkich kazáła,
Paczúuszy szto wialmoży i szlachéćki sýny,
Wiadúć haráczy spóry ab sabák chwaściny? —
Stáry Rajtán, sztob ażýu, — na takú nawínu,
Wiarnúu siab da Lachówicz uswajú damawínu. —
Sztob skazaú Niasialóuśki, Wajawóda dáuny,[1]
Katóry jciapiér dziérżyć sabáki prasłáuny,
I sótni maje strałcóu abyczájam pańskim, —
I sótni wazóu siéci uzámku Waranczáńśkim,

  1. Niasiałóuski Jazép paślédni Wajawóda Nawahródzki. — Jon u 1794 hadú práwiu pólszaju, choć nia byu karalóm. —