Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/39

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Raz na wajnié Banapárt zahínuú, — ni znáku!
Piarakínuúsia ú lísa, — Suwáraú ú sabáku,
Jak dapiók Banapártu, — toj katóm chrysciúsia,
Dyj dziáre, — basz! — Suwáraú úkúsaha smianiúsia,
Sztob było… (tut hawórku Rýka piarabíli)
Uniasli czaćwiórta dáńnia, — dzwiéry razczynili.
Uchódzić jakájaś páni maładá, pry hóża,
Jajé rumiána liczba, wos ćwiacista róża!
Bahátaja ubráńnia usié ahladáli,
Usié, krom Tadáúsza, pakłón joj atdáli.
Tóninka, jak tyczýnka, hrúdki, basz taczóny,
Sukiénaczka baháta, ćwiet krépka czyrwóny,
Kaúniéryk pauczýnaj báczyúsia zdawácca,
Wiéjała czymś na liczka, sztob prachaładacca,
(Choć nia było harácza) da wiéjar złacóny,
Razsypáú járki iskry na usié starony.
Hałóúka biez czapoczka, — úkrużki wółas zwíty,
U stużaczki, basz dziciá upialónki, spawíty;
Pasiaród brylántowa szpónka biła ú wóczy,
Bliszczáła, — basz zwiézdaczka bliszczýć siaród nóczy.
Na wiasiélla zdajécca ubráłaś; — szaptáli
Szto takója ubrańnia na bál tólka kłáli.