Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/26

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Da uże trudniéńka ráda úhétam bieztałkóúj, —
I Sudździa wiadzié haściéj u stáry pustkóúj. —
Pa darózie úściaż Pánu Pratázy to práwiú,
Czamú prociú Wójśkaha, na swajóm pastáwiú; —
U dwaré, káże, izbý ciésny, basz úharúdzie,
Dla haściéj i tak wáżnych wýhady nia búdzie;
U zámku siéni, wialíki, k dziéłu prydalisiá,
Strop céły, — a choć ściény krychú razaszlisia,
Bałóny choć pabíty, da letam hadziácca,
Sklapý blízka, jość służbie hdzie tam pabadziacca. —
Tak káże, da na Sudździú mirhnie, — wídna smíny,
Szto smianíú jon parádak la druhój pryczýny.

Sa dwátcać sócień budzia szahóú wos at, cháty
Sudźdzínaj, hdzie stajáli zamkówý pałáty,
Wídny saboj, wialíki; — dziádzina Harészki,
Apószni wótczyć zhinuú únaródny zamieszki,
A ná licha úsim dabróm skarb razparadziúsia,
U biezłádździ apiékun, dyj sud pażywiúsia,
Jakás złýdnia pryszłásia jswaim pakudziéli,
A résztaj padzialilis dobry pryjaciéli: —