Перайсці да зместу

Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/19

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Czásam nászy Litwínki u hétakam stróju,
Czurájucca at chlapcóú ráńniaju paroju. —
Taż choć nichtó nia báczyú rúczki załażýła,
Sztob swaí labiadzínny hrúdki lepsz zakrýła. —
Wołas joj nia razwíty, — zwiázan u wuziółki,
Maúláú struczkí úharósie, báczycca kruciółki,
Dziúna krásiú hałáúku, — sónca tam jak miécić,
Zdajécca szto karóna na abrázku swiécić. —
Líczyka nia pabáczysz, cikáwaja wóka
Miéciła tam za czýmsci, u póla dalóka,
Uhlédzieła, zaśmiajáłas i údałóni bíła,
Woś biéła ptúszka, na ziem lóhieńka stupiła,
I súnuła pa hrádkach swajú nóżku skóru,
I pa dosce upáła aknóm u kamoru,
Spiewájuczy chwaciła sukiénaczku jásnu,
Pry lustry lubawácca stáła liczku krásnu; —
Toż uhlédzieła chłapca, — iz rúczak upáła
Sukiénaczka, — sa strachu dziéúka blédna stáła:
A jak żáram, twar panká abliłás rumiána,
Maúláu s sónieńkam chmára sustréłasia zrána,
Sarómliwy paniczók dałóńmi zakrýúsia,
Dúmaú sztoś joj skazáci, tólka paklaníúsia,