Dziedawy struny, rana parwanyje, A na zaduški pad ciomnaju iwaj |
Adnak, nie strach śmierci, nie bajaźń utraty ǔciech žyćcia stanowić trahiedziju dušy „Ciotki“: jaje burny temperament kirujecca tolki ǔ čysta hramadzkim kirunku, wyjaŭlajecca ǔ tworčaj pracy, i śmierć i chwaroba mučać pieśniarku zatym, što jana čuje utratu sił da pracy, što ǔ momenty admohi čujecca niepatrebnaj, lišniaj. A tady wystupaje žal pa zniščenym žyćci, — žal, što ŭ nieustannaj raboci dziela ideału tak mała było jasnych pramieńniaŭ asabistaho ščaścia, ščaścia dla siabie i praz siabie. Słabieje hart dušy, i panawać choče cieła, — ale cieła ǔžo biazsilnaje… Biezmiažowy sum i bieznadziejnaść wieje ad karocieńkich impressij „Ciotki“, jak „Lišniaja“, „Asiennije listy“ („Maładaja Biełarus“, sšytak, 1, 1912h.) i inš. pisanych prozaj. I ažno nia chočecca wieryć, što 5-6 hadoŭ pierad hetym taja-ž „Ciotka“ wusnami rabotnika, sielanina i sałdata („Son nad krywawymi razorami“ — „Naša Dola“ № 1 — 1906) kidała bytcym kawany je sa stali praročyje słowy:
„My siła! My prawa!“