Перайсці да зместу

Старонка:Našy pieśniary (1918).pdf/46

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная



A darohu žyćcia ucharošyła ŭ mrok,
Kab ja šoǔ, jak ślapy, kab biaz konca išoǔ,
Ziamlu wiečna kapaŭ i dabra nie znašoǔ!…

Nia dziwa, što paet nia može znajści ščaścia ǔ žyćci padniawolnaho čeławieka; jon rwiecca da baraćby, da zmahańnia za wolu:

„Nie prašu spakoju, nie prašu zabyćcia,
Bo žyćcio zaŭsiody ŭ cišy zamiraje, —
A prašu ja bury, bo iz bury žyćcie
S siłaju mahučaj bicca pačynaje“.

Usio-ž taki ciažkije warunki bytawańnia zusim naturalna zabiwali ǔ Čiški Hartnaho mnoha žywych parywaŭ i prynasili jamu šmat horkich minut upadku enerhii, sumlewańnia; woś, u inšych wieršach jon horka žalicca na trudnaść prawiaści ǔ žyćcio jaho ideały („Ja — ništo“ i inš.), na rasčarowańnie ŭ žyčci:

Dzie wy, hady maładyje,
Dzie toje ščaście maje?
Ždu ja was časy daŭhje,
Ždu na jawu i u śnie.

Dzie tyje rožy, wirhini
Wašych sałodkich nadziej,
Nieba wysokije sini,
Świežaść zialonych palej?

Dzie wašy ščasnyje mary,
Hej, maładyje hady?!
Što was zakryła ǔsio chmara
Ciažkaho hora j biady?

Bujnyje wietry razduli
Waš niedaždany prychod…
Ziemlu ǔ śniahi apranuli,
Žyćcie skawali u lod.