Перайсці да зместу

Старонка:Našy pieśniary (1918).pdf/17

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная


Kwietka krasuje na hrunci ubohim,
Choraša zjaje jana.
Dwor nieprytulny i hleba pieščana,
Hrunt wieś ubity, jak tok.
Sonce nia świecić skroź ščylin parkana,
Wydźmuchaŭ wiecier wieś sok…
Biełaja kroška roskaju Božaj
Čysta abmyta, ziachcić.
Rad lubawacca ja kwietkaj pryhožaj. —
Miła jana tak hladzić!
Mnie ŭspaminajucca obrazy miłyje
Rodnaho kraju, paloŭ,
Biednyje wioski, chaty pachiłyje,
Pieśni zialonych hajou,
Wuzkije stužki miež zielanieńkich,
Žyta pałoska, lanok, —
Rečy piawučyje niwy błaheńkaj,
Uzhorak, kurhančyk, lasok…
Tolki-ž mnie škoda kwietki: sirotkaj
Cicha schiliłaś jana
Za aharožaju, jak za rašotkaj,
Soncu, ludziam nie widna…
Miłaja kwietka, dziciatka pola,
Miežy zialonaj ubor!
Jak ty papałasia z woli ǔ niawolu?
Jak zaniasłasia na dwor?…

(„Kwietka“)

Uspaminy z rodnaj wioski praz uwieś čas wastrožnaho žyċcia wiesialili dušu paeta, dadawali jamu bodraści i siły daždać kanca pakuty. Tut wola i pryroda zliwajucca dla jaho ŭ wadno:

Jak lohki dym, jak tonki par,
Rastali ǔ niebi kučy chmar…