zakopywaje ŭ ziamlu, wiazie ŭ Ameryku, ale ničoha nie pamahaje hora ŭścia-ž da jaho waročajecca:
...,,Niama pakoju:
Z horam loh i z horam ŭstaŭ,
Musić Boh jaho z dušoiu
Razam woźmie, razam daŭ".
Nia mohučy adahnać ad siabie hora, piaśniar astajecca z im i wykazwaje ŭsiu žudaść jaho.
U wieršy "Durny mužyk, jak warona" śmiajecca piaśniar z doli Biełarusa, śmiajecca horka, praz ślozy.
„Dyk kryčycie-ž, bicie ŭ zwony:
Durny mužyk, jak warona!"
Bo jak-ža nie śmiajacca i nia płakać! - pracuje narod ciažka, pracuje biespatolna, ale z pładoŭ pracy jahonaj karystajuć inšyja, a sam jon uścia-ž ciomny, hałodny, apuščany, pahardžany.
„Hladzi, hory parazryty,
A čyhunkaj świet abwity:
Ŭsio z mužyckaj ciažkaj pracy,
Usie jeduć u pałacy,
U mužyka-ž niama bileta!
Ci-ž nia durań mužyk heta?"
Na takoje niesprawiadliwaje hramadzkaje žyćcio Biełarusa piaśniar u wieršy „Boh nia roŭna dziele" aburajecca da hłybini serca, dy jšče jarčej wyražaje halitu Biełarusa, raŭniajučy jaje z bleskam i lišnim dastatkam panujučych klasaŭ.
„Čym to dziejecca na świecie,
Što níarouna dziele Boh?
Adzin chodzie u sajecie,
U zołacie z pleč da noh,
A druhomu, kab prykrycca
Choć anučaj wielki trud;
Uwieś jak rešata ćwicicca,
Adny łaty, adzin brud!"...
Paniawoleńnie hramadzkaje papichaje narod u dalejšuju niadolu, u proćmu zaniepadu takža maralnaha. Niazwyčajna wobrazna, wostra i hnieŭna wykazwaje heta piaśniar u wiersy, „Čaho biažyš, mužyčok".