IV. BAHUŠEWIČ, JAK BIEŁARUSKI NARODNIK-PATRYJOT.
Užo ŭ pradmowie da "Dudki", napisanaj prozaj, piaśniar jasna i śmieła zajaŭlaje ab samabytnaści biełaruskaha narodu, jaki, jak wykazwaje, maje swaju ułasnuju mowu, historyju, kulturu, terytoryju i hałosna zaklikaje Biełarusaŭ, kab šanawali swaju mowu i hetym imknulisia da žyćcia, da adradžeńnia.
"Šmat było takich narodaŭ, - kaža Bahušewič - što stacili najpierš mowu swaju, jak toj čaławiek prad skanańniem, katoramu mowu zajmaje, a potym i zusim zamiorli. Nie pakidajcie-ž mowy našaj biełaruskaj, kab nia umiorli! Paznajuć ludziej ci pa haworcy, ci pa adziežy, chto jakuju nosie: oto-ž haworka, jazyk i jość adzieža dušy... Moža chto spytaje: hdzie-ž ciapier Biełarus? Tam, bratcy, jana, dzie naša mowa žywie"...
Pośle hetych asnaŭnych dumak ab biełaruskim narodzie i pośle zakliku jaho da nacyjanalnaha adradžeńnia, u pieršym wieršy ("Maja Dudka") spatykajem haloŭnyja tony dudki-liry pieśniara Fr. Bahušewiča. Śpiarša jon dumaje zajhrać na wiasioły ład:
„Ech, skruču ja dudku! - kaža jon -
Takoje zajhraju,
Što usim budzie čutka,
Ad kraju da kraju!..
Nu, dyk hraj-ža dudka!
Kab-ža była čutka...
Kab ty tak ibrała,
Kab ziamla skakała!
Zajhraj tak wiasioła,
Kab usie ukoła,
Uziaŭšysia u boki,
Dy pašli u skoki"...