Старонка:Dudka białaruskaja Macieja Buraczka.pdf/61

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Jak raz u dzień Zwiastawania,
Kliczuć mianie da daprosu,
(Zadawać to uzo czasu!)
Toj sudziebnik maladzieńki,
Taki bystry, choć maleńki:
Usio pytaitca dy pisze
I nahoj usio kałysze.
Jak spytaŭsia mianie chto ja?
Ja i spomniŭ sabie toja,
Jak wuczyŭ tamtoj z astrohu:
„Znać nia znaju ja niczoha!“
I staroha tut kliknuli,
Papytalisia, razkuli
I da domu pawiarnuli.
A mnie każe: „ty bradziażka,
„Sakryŭ zwanie, budzie ciażka:
„Sorak rozag, potym roty!
„Skaży lepiej — adkul, chto ty?“
A ŭsio pisze, pisze, pisze
I nahoj usio kałysze.
Pisaŭ, pisaŭ, daŭ druhomu
I sam paszoŭ kudyś z domu:
Mianie znoŭ że da astrohu;
Tolki ciapier, dziakuj Bohu,
Adzinoki ja zastaŭsia.
Aj czym plakaŭ, jak żagnaŭsia:
„Pomni, każe, mianie, synu,
„A ja, chibie szto sam zhinu,
„A ciabie wirnu da wioski,
„Chibieb użo hnieŭ byŭ Boski,
„Abob Praŭda hdzieści zmiorła! —