Daj sadzić dzieraŭca, aż samleła ruka.
Ścieżku mocham zakłaŭ i sled toj tak zakryŭ,
Szto nichtob nia paznaŭ, hdzie i browar ci byŭ.
Dy iznoŭ aż na sud, a suda ŭżo niema,
Tolki płacze, klanieć Panturczycha sama.
Panturka adwiali tyki zaraz ŭ astroh;
Toj kurtaty zaszczyt jak kadzidła pamoh.
Jaż jakość ucaleŭ ad suda pa toj czas.
Kabże Boh nie dawioŭ na toj sud druhi raz!
|}
Wouk i awieczka. Zławiŭ woŭk jahniatka |