Старонка:Тралялёначка (1892).pdf/7

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Wioska naszaja, nia wialikaja wiosaczka, mież pryhorkami, pry bałotcy; na wyhan piasoczek z pryhorkaŭ spiorła, tut i les bliziusińka, les choć i czuży, ale wygoda jość… Na kancy wioski Bartak Sasok żyŭ. Ciażki byŭ czaławiek Sasok: za swoju szkodu, choć z prypadku zroblanuju, nikomu niadaruje, choć załatoŭku woźmie, a sam bywała u noczy konna siadzie i paszoŭ czużyja mieży spasywać; kamiennia z swaho pola dyk ŭsio, bywała, ciahaje na czużoja… Ej, nia dobry byŭ czaławiek: jak pazycze susiedu rubiel, to jamu treba dzień arać, dzień kasić, dzień żać, kożny dzień pa groszu pracentu addać, a rubiel rublom. Pazycze tabie bulby na nasienie, — to ŭżo siej na paławinu i nasienie nasieniem addaj: i ŭsio hetak! Kupie bywała u skarbowym lesie kradzianuju kałodu, takuju, szto paraj koni jak zruszyć, a sam pa jaje nia pajedzie, — susiedaŭ paszle: udastca, — dobra, a złowiać — jany prapali! Ot jaki byŭ Bartak! Bywała szapki zdymaim prad im, jak prad pa-