Старонка:Смык беларускі (1894).pdf/24

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Abiacaŭsia i malitca
Za jaho i dzietak,
Sławić dobraść i dziwitca,
Szto jon zrabiŭ hetak !
Oj nia pierszy to bandyta
I pan nia astatni, —
Szto dabro usio zdabyta
Tolki kryŭdoj bratniaj.
A tahdy użo, dla sławy
Kinie choć abjedki,
Wot i stanie pan łaskawy,
Litaściwy, redki !

|}


Afiara.

Malisiaż babulka da Boha,
Kab ja panam nikoli nia byŭ :
Nia żadaŭby nikoli czużoha,
Swajo dzieła jak treba rabiŭ.
Kab prad mieńszym ja nosu nia draŭ,
A prad bolszym nia korczyŭ spiny,
Kab hrech swoj prad saboj ja paznaŭ
U drugich kab nia widzieŭ winy ;
Czużych żon, kab nia wioŭ da hrachu,
A swoju, kab jak treba lubiŭ,
Kab mnie dzieci byli u słuchu,
Kab ja baćkam dla ich wiek dażyŭ.
Kab ludziej priznawaŭ za bratoŭ,
A bahactwa swajo mieŭ za ich,
Kab za kraj byŭ umiorci hatoŭ
Kab nia pragnuŭ ajczyzny czużych.
Kab ja Boha swaho nia akpiŭ,
Kab nia zdradziŭ za hroszy swoj lud,
Kab swaho ja dabra nia prapiŭ,